Aktualności

06.01.2018r.
Wciąż żyję.
Szok. Ta, wiem.
Oxymora

sobota, 11 października 2014

D - Empata

                Najpierw poczuł pustkę. Dziwny ciężar opadający na serce, kompletną rezygnację połączoną z jakimś osobliwym rodzajem rozpaczy. Takim, który chwyta za gardło, tworzy poczucie łez zbierających się gdzieś w głębi oczu, ale mimo wszystko przytłumionym, niezdolnym do opanowania człowieka bez reszty. Jak prolog do znanego już dramatu, mętne wspomnienie dawnych smutków.
                Później usłyszał głos, w kółko to samo zdanie.
                Nie byłam gotowa… Nie byłam gotowa… Nie byłam…
                Na początku brzmiało jak szept, nienarzucający się, w sumie nie do końca jeszcze świadomy swojego znaczenia. Później zaczęło nabierać emocji — najpierw niedowierzanie, zdezorientowanie, przez melancholię, by skończyć jako głośny, pełen wyrzutu szloch.
                Nie byłam gotowa!
                Dobra, wystarczy. Wszedł do sąsiedniego pokoju, gdzie zastał dziewczynę skuloną na łóżku z pustym wzrokiem wbitym w ścianę. Niedaleko krawędzi mebla, tak, że nastolatka była zwrócona do niej plecami, leżała książka.

                — Było jeszcze tyle stron… — mruknęła w przestrzeń. — Skończyła się pięćdziesiąt stron wcześniej… A następnego tomu jeszcze nie wydali…

~*~
Tak, cóż, wczoraj skończyłam Dom Hadesa. Szczerze, nie wiem, jak wielki jest mój fart, że Krew Olimpu wychodzi już za niecałe dwa tygodnie. Nie wyobrażam sobie, żebym musiała czekać kilka miesięcy.
A co do samego drabble'a...
Ma 150 słów, więc to raczej 1,5 drabble, ale nic tam.
W każdym razie delikatnie to chyba zahacza o fantastykę, bo o ile empaci istnieją, to raczej nie czują aż tak dokładnie, a tym bardziej nie czytają myśli. Ja przyjęłam, że narrator ma za sobą trochę ćwiczeń, dzięki którym odbiera aż takie bodźce. Whateva, tak naprawdę to nie ma większego znaczenia.