Wśród ludzi jest się także samotnym.
Antoine de Saint-Exupéry, „Mały Książę”
Stała
wpatrzona w horyzont, trzymając swoje buty w jednej ręce. Letnia woda obmywała
jej nogi. Nad nią wisiało czarne niebo. Zza grubej warstwy chmur nie wyglądała
ani jedna gwiazda. Co z tego, że za nią było tętniące życiem miasto, a zaledwie
kilka metrów dalej stali jej znajomi? Ona słyszała tylko szum fal i widziała
czarną toń wokół siebie. Bała się jej. Woda otaczała ją ze wszystkich stron,
przytłaczała ją. Była wszechobecna. Sprawiała wrażenie, jakby chciała ją
połknąć. Ciekawe, co by się stało, gdyby jej na to pozwoliła? Co oni by myśleli? Płakaliby? Obwiniali
się? A może nie zauważyliby związku między swoim zachowaniem, a jej odejściem?
Nie
akceptowali jej. Czuła to. Była inna.
Nie lubili jej towarzystwa, ale mieli na tyle kultury, by tego nie okazywać.
No, przynajmniej niektórzy. Czuła się przy nich taka żałosna. Niechciana, bez poczucia humoru, nudna, piąte koło u wozu.
Była outsiderką na siłę przyczepioną do ich grupki.
Co ona
tu w ogóle robiła?
Nagła
fala, która rozbiła się o jej nogi, mocząc spodenki, przywróciła ją do
rzeczywistości. Odwróciła się i zaczęła iść w stronę brzegu. Nagle tuż obok
niej do wody wpadła kulka błota, ochlapując ją jeszcze bardziej. Zaśmiała się.
Śmiech był bezpieczny. Pokazywała, że ma dystans do siebie, że ich żarty jej
nie ranią. Czasem udawało jej się przekonać samą siebie. Spojrzała w stronę, z
której nadleciała kula. Stali tam oni.
Ciekawe, czy zrobili to specjalnie? Kiedy do nich podeszła, usłyszała pytanie:
- Nic
ci nie jest?
-
Jasne, wszystko w porządku.
~*~
Tak, wiem, że krótkie i że długo mnie nie było - WYBACZCIE! Dwa tygodnie byłam we Włoszech (tak jakby ktoś pytał to miejsce akcji miniaturki - Lido di Jesolo w pobliżu Wenecji xD)
Ostatnio mówiłam, że planuję coś głębszego. Cóż, myślałam wtedy o czymś innym i nawet zaczęłam to pisać, ale zepsułam to - zabrałam sobie pole do manewru i wyszłoby krótsze niż chciałam, co mnie zniechęciło. Może kiedy indziej. Dziękuję Izis za szybkie oddanie Magdy - znalazła mnie dokładnie w nocy 26 lipca nad Adriatykiem xD
Nie wiem kiedy nowa notka, bo Zenek jest aż nadto, a Dagi i Magdy nie ma. Cóż, pani Wena pojawia się i znika, a z Chęcią to nie mam zielonego pojęcia, co się stało.
Tymczasem zapraszam serdecznie na nową stronę na FB prowadzoną przeze mnie i moją przyjaciółkę:
Ja pierdziele... we Włoszech byłaś... A ja tu kurde muszę się kisić w domu... Mam nadzieję, że były udane wakacje xD
OdpowiedzUsuńCo do miniaturki... krótka, ale fajna xD Chciałabym pisać jak ty... albo Rockowa...
Łeech... i znowu musisz słuchać zrzędzenia starej wariatki xD
Weny życzę mnóstwo i mam nadzieję, że częściej będziesz dodawać noty :D
Nigdy nie będziesz pisać ani jak ja, ani jak Rockowa. A wiesz dlaczego? Bo każdy pisze inaczej, każdy ma inny styl. Ja lubię Twój styl. Nie zmieniaj go, co najwyżej nad nim pracuj i go polepszaj, ale niech on będzie TWÓJ ;)
UsuńCicho, bo się cholero zarumienię xD
UsuńDzięki :D
Krótko. Zdecydowanie za krótko. Co nie zmienia faktu że cholernie mi się podoba ;) Historia dziewczyna, której nie dane jest wpasować się do towarzystwa.. Hmm brzmi całkiem znajomo, w szczególności ta fałszywość względem innych. No i niechęć do dużych przestrzeni wodnych. Brrr... Chyba za dużo czasu spędzam czytając, gdyż potrafię w każdym bohaterze znaleźć cząstkę siebie. Okey. Jak zwykle za dużo marudzę. Miniaturka na prawdę genialna. Oby więcej takich ;) I obiecaj mi że napiszesz coś długiegooooooooooo. Lubię Cię czytać :3 miłych reszty wakacji! xoxoxoxo
OdpowiedzUsuńDziękuję *rumieni się*
UsuńHaha, następnym razem postaram się dłużej :D
Łiii Włochy <3 Ja się szykuję do wyjazdu tam :D Adriatyk czeka <3
OdpowiedzUsuńNie dostałam powiadomienia o nowej notce :( I weszłam tu tylko dlatego, że, ku wielkiemu mojemu zdziwieniu, znalazłam Cię w obserwatorach "Więźnia...", co naprawdę mnie zaskoczyło xD Chyba podawałam swoje gg, ale na wszelki wypadek 7779187.
A co do notki. Krótka, fakt, ale myślę, że bardzo treściwa. Ok, czekałam na tę obiecaną głębię, ale tu też w zasadzie trochę jej było. Niestety, nie każdy człowiek spotyka ludzi, z którymi chce się przyjaźnić, tylko takich, z którymi MUSI, bo inaczej nie będzie miał nikogo. To cholernie smutne. A Ty ten smutek i trochę obojętności już na życie pokazałaś bardzo dobrze.
A i przy okazji, zapraszam na mój nowy blog, tym razem nie wzięłam się za kolejną długą historię, ale zamierzam publikować krótkie notki, opowiadania. Zapraszam na przez-sen-pisane.blogspot.com
Pozdrawiam i czekam na powiadomienie o nowej notce! :)
Matko, przepraszam Cię... Na usprawiedliwienie powiem (napiszę), że głupie gg nie dodało Cię do mojej listy kontaktów :/ Ale już to naprawiłam i mam nadzieję, że znowu nie wywinie mi takiego numeru :/
UsuńNa blog chętnie zajrzę i komentarz może zostawię, jak Wena pozwoli.
Czemu zdziwiło Cię, że obserwuję "Więźnia..." (Azkabanu xD)?
Kurde, ale zgranie tematów (może zrozumiesz przy najbliższej notce na Zwiastunie xd)
OdpowiedzUsuńNie mów, że to nie było głębokie. Po pierwszej myśli "krótkie!" pojawiła się druga "piękne i prawdziwe". Coś jest w tej notce, co mnie poruszyło. Może dlatego, że sama często powtarzam to jedno zdanie "wszytko w porządku" i wiem, że kłamię?
Jedyna pociecha w tym, że ja się nie boję wody. To wręcz mój żywioł (według horoskopów jest nim ogień, ale ciii....). Czuję się w niej wspaniale a wszechobecna cisza i głębia zachwyca mnie i wręcz daje poczucie bezpieczeństwa.
Eh... Idzie mi w sentymenty, ale musisz mi to wybaczyć. Nie moja wina, że tak świetnie piszesz!
( tym razem wiesz, dlaczego tak późno komentuję ^^)
To pisz szybko rozdział na Zwiastuna, bo chcę zrozumieć xD
UsuńMyślę, że każdy często kłamie, mówiąc to zdanie. Moim zdaniem są pewne zachowania wspólne dla wszystkich ludzi, między innym właśnie takie "wszystko w porządku".
Też lubię wodę :D
Znając życie tylko ja widzę to "zgarnie". Może ja już fiksuję? ^^
UsuńTa... Zwiastun leży i kwiczy. James już dawno pogrzebany.
Często to chyba zbyt łagodne określenie. Ludzie praktycznie zawsze kłamią mówić to zdanie. I zgadzam się z Twoim zdaniem.