Kochać - to zaprzeć się samego siebie, porzucić wszelki możliwy umiar oraz rozsądek - i pędzić najkrótszą drogą do krainy najwspanialszej rozkoszy, kojącej ludzkie serce.
Arystoteles
W dormitorium było dwóch czarnowłosych chłopców. Jeden, z okularami na nosie, odezwał się:
- Wiesz co… Ta Lily Evans jest nawet fajna… Może się z nią umówię?
- Jesteś pewny? Mi wygląda na kujonkę…
- Ale ładną kujonkę…
***
- No to ruszam…
- Trzymam kciuki…
- Obejdzie się.
Zmierzwił sobie włosy i wyszedł na korytarz.
- Hej, Evans. Umówisz się ze mną?
- Spadaj, Potter.
Odwróciła się i odeszła. Poczuł, że ktoś klepie go po ramieniu.
- Zaraz… Że co? - Powoli wychodził z szoku.
- Odmówiła ci, stary…
- Co?!
***
- Evans, umówisz się ze mną?
- Spadaj, Potter.
- Ale czemu?
- Bo jesteś palantem, znęcasz się nad innymi, przez ciebie Griffindor ciągle traci punkty, bez przerwy mnie śledzisz i wyznajesz miłość na każdym kroku, zachowujesz się jak dziecko… Wymieniać dalej?
***
- Liluś…
- Tylko nie Liluś, Potter. Czego chcesz? - Podniosła głowę znad wypracowania.
- Umówisz się ze mną?
- W twoich snach.
- A gdybyśmy przyjęli, że jesteśmy w moim śnie?
- Potter, zrozum wreszcie, że ja się nigdy z tobą nie umówię! Nienawidzę cię. Nienawidzę tego twojego napuszonego łba, nadętego ego, bezczelności, po prostu cię nienawidzę!
- Od nienawiści do miłości tylko jeden krok… - Uśmiechnął się.
- Uh! - warknęła.
***
- Lily…
- Nie, nie umówię się z tobą, Potter - powiedziała nawet nie podnosząc wzroku znad papierów trzymanych w dłoni.
- Czemu nie dasz mi szansy? - Spojrzała na niego.
- Bo… Ja… Nie wiem…
***
- Rogaś, a ty co taki szczęśliwy?
- Lily się ze mną umówiła!
- Co?! - Przyjaciel opluł go sokiem, a cała Wielka Sala ucichła i wszystkie oczy patrzyły na niego ze zdziwieniem.
***
- Czy ty, Lilyanne Evans, bierzesz za męża tego oto Jamesa Pottera?
- Tak.
***
Chodził w tę i z powrotem. Nie znosił czekania. Ale co mógł zrobić? Denerwował się. Czuł, że zaraz wyjdzie z siebie. W końcu zza drzwi usłyszał płacz dziecka.
***
- Tata.
Serce mu zmiękło. Wzruszył się. On, James Potter, Rogacz, Huncwot, najzwyczajniej w świecie się wzruszył…
***
- Lily, bierz Harry’ego i uciekaj! To on! Idź! Uciekaj! Ja go zatrzymam…
- Avada Kedavra!
Zobaczył zielone światło.
***
JAMES POTTER
urodzony 27 III 1960 roku
zmarł 31 X 1960 roku
LILY POTTER
urodzona 30 I 1960 roku
zmarła 31 X 1981 roku
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz